Widzowie po raz 150. będą szukali mordercy. Szalone nożyczki w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku
O fenomenie granego od ponad 10. lat spektaklu „Szalone nożyczki” opowiada dyrektor Teatru Dramatycznego
Dlaczego przedstawienie nie schodzi ze sceny?
Piotr Półtorak: Ten spektakl to pewnego rodzaju fenomen. Gdziekolwiek jest grany, cieszy się dużym powodzeniem. To przedstawienie w dużej części interaktywne, a przy tym bardzo dobrze zrobione. Kiedy „Szalone nożyczki” wchodziły na scenę, dla dorosłego widza było to coś nowego. Wówczas z reguły spektakle nie były tak interaktywne. Widz może tu współdecydować o kierunku, w jakim podąża przedstawienie i myślę, że to jest największą siłą „Szalonych nożyczek”.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.