Widzę Łódź: Oby ostatnie samotne święta (FELIETON)

Czytaj dalej
Fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Dariusz Pawłowski

Widzę Łódź: Oby ostatnie samotne święta (FELIETON)

Dariusz Pawłowski

Święta, czyli - zgodnie z założeniem - moment szczególny, czas radowania się. Kto by się spodziewał, że w tym roku ta podstawowa intencja związana ze świętowaniem wybrzmi tak cierpko.

W dodatku wielu osobom trudno będzie znaleźć w blasku oświetlonej choinki nadzieję na to, że następny rok będzie lepszy. Pandemiczna izolacja i nasilone poczucie niepewnej przyszłości tym dotkliwszą czynią świąteczną samotność. Postrzegana już jako postępująca choroba współczesności, zyskała miano śmiertelnej. Psychoterapeuci dostrzegają poczucie pustki i lęk nawet u ludzi żyjących w związkach. „Nie mogę liczyć na nikogo”, „sama/sam muszę pchać swój wózek” to konstatacje powszechne.

Czasem ludzie samotni są tak głęboko i trwale nieszczęśliwi, iż kurczowo trzymają się swoich rytuałów, pracy od świtu do nocy czy ułudy tak zwanych mediów społecznościowych, bo bez nich rozpadną się w drobny mak. Bywa, że wśród rodziny, znajomych i przyjaciół niełatwo to dostrzec i wywołujemy jedynie niepokój wesołymi pytaniami o to, co dobrego i serdecznym pocieszaniem, że będzie lepiej. W pewnym momencie przestaje pomagać lansowana tu i tam moda na bycie ekstra singlem. Zderzająca się z szeroko zakrojonym wyautowywaniem tych, którzy nie nasi, odmienni światopoglądowo, głupsi, wyniośli, prostaccy, z innej bańki, za starzy, za młodzi - każdego dziś potrafimy szybko określić i zakwalifikować.

Doroczne miejskie Wigilie dla osób samotnych, znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, zagrożonych wykluczeniem społecznym gromadzą coraz większą liczbę sponiewieranych przez codzienność (w Łodzi, współpracująca z Urzędem Miasta w organizacji tego przedsięwzięcia Fundacja Wolne Miejsce przygotowała dwa tysiące paczek z kolacją wigilijną). W każdym (jak to fałszywie dźwięczy) wielorodzinnym budynku, samotność ma swoich poddanych.

Oby tegoroczne, także przymusowo uświadamiające samotność święta, były w końcu ostatnimi, którym nie udaje się naprawdę trwale łączyć. Również tych, którzy tkwią w tłumie.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Dariusz Pawłowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.