Wgląda na to, że termin usunięcia właściciela działki na Trasie Uniwersyteckiej to pobożne życzenia
- Nikt mnie nie ruszy, chyba że w kajdankach - zapowiedział wczoraj Krzysztof Pietrzak, właściciel tartaku, który leży na przyszłej Trasie Uniwersyteckiej.
- Jestem zabezpieczony prawnie na jakieś półtora roku - stwierdził wczoraj w Urzędzie Miasta Krzysztof Pietrzak. - Nikt nie usunie mnie z mojej działki, chyba że siłą i w kajdankach.
We wtorek w Urzędzie Miasta nad sytuacją prawną tartaku leżącego przy ul. Ujejskiego, stojącego na drodze budowanej właśnie drugiej części Trasy Uniwersyteckiej, pochyliła się komisja gospodarki przestrzennej bydgoskiej Rady Miasta.
Problemem na Trasie Uniwersyteckiej jest jedna działka z tartakiem. Jakie pomysły ma miasto? Co na to właściciel działki? Przeczytasz o tym w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.