Pod koniec ubiegłego roku uruchomiono spalarnię odpadów w Szczecinie. Jej prezes, Tomasz Lachowicz dostał 15 tysięcy złotych nagrody. Nie wiadomo jednak, za co te pieniądze
Mariusz Parkitny
- Czytałem tę ustawę i nie zauważyłem, aby nakazywała utajniać uzasadnienia nagród prezesów miejskich spółek. Mam wrażenie, że jest wręcz przeciwnie - mówi Bartosz Wilk z sieci obywatelskiej Watchdog Polska, stojącej na straży prawa do informacji.
W czwartek opublikowaliśmy listę nagród jakie prezesi szczecińskich spółek miejskich otrzymali za pracę w ubiegłym roku. Nagrody są spore: od 20 do 35 tysięcy złotych brutto.
- Rekordzistą jest Krystian Wawrzyniak, prezes Tramwajów Szczecińskich z nagrodą 34 560 zł. Drugi jest Konrad Stępień, prezes Nieruchomości i Opłat Lokalnych. Nagroda za poprzedni rok to 33 600 zł.
- Trzecie miejsce zajął Krzysztof Putiatycki, szef Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego Klonowica. Rada nadzorcza przyznała mu 31 920 zł.
- Waldemar Gill, szef szczecińskich wodociągów otrzymał 20 160 zł. Włodzimierz Sołtysiak, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego Dąbie dostał 21 056 zł.
- Rada nadzorcza doceniła też zasługi Waldemar Gill, prezesa Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów (tzw. spalarnia śmieci), którego nagroda wyniosła 15 820 zł.
Chcieliśmy poinformować Czytelników za jakie sukcesy na rzecz Szczecina rady nadzorcze przyznały prezesom nagrody. Nie sądziliśmy, że może być z tym jakiś problem, bo działanie dla dobra miasta jest przecież powodem do dumy.
W dalszej części artykułu:
- Dlaczego urzędnicy ukrywają uzasadnienie nagród?
- Jak sprawę komentuje Watchdog Polska?
Wykup prenumeratę cyfrową i dowiedz się więcej!
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się