"Warcholstwo" i "grasowanie". Na co skarżą się mieszkańcy Bydgoszczy?

Czytaj dalej
Fot. Archiwum Polska Press
Sławomir Bobbe

"Warcholstwo" i "grasowanie". Na co skarżą się mieszkańcy Bydgoszczy?

Sławomir Bobbe

W środę, 27.02, sesja Rady Miasta Bydgoszczy. Radni mają do przyjęcia około 40 uchwał, z tego 8 dotyczy skarg mieszkańców na urzędników Urzędu Miasta Bydgoszczy, prezydenta i byłego prezydenta.

Nie wiadomo jednak dokładnie, na co skarżą się mieszkańcy i na kogo.

- Organem właściwym do rozpatrywania skarg na działania Prezydenta Miasta Bydgoszczy jest Rada Miasta Bydgoszczy - tłumaczy Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta.

I właśnie do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji takie skargi wpływają. Każdorazowo skarga musi zakończyć się przyjęciem przez Radę Miasta. O ile jednak jeszcze parę lat temu każdy mieszkaniec mógł dowiedzieć się, kto, na kogo i na co się skarży, o tyle teraz takiej wiedzy już nie zdobędzie. Zgodnie z przepisami ukrywa się bowiem nie tylko dane skarżącego, oskarżanego, ale i sprawę, na którą wpływa zażalenie.

A te są szalenie ciekawe. Dziś bowiem rozpatrywana będzie skarga na „warcholstwo” i „grasowanie” prezydenta, którego wybrano w... 1995 roku. Jest też skarga na nieżyjącego już urzędnika ratusza. Ale i teraz urzędnicy i radni muszą uważać, co mówią i piszą. Niedawno komisja rozpatrywała skargę na radnego Jakuba Mikołajczaka, który na Facebooku pochwalił się, że odbył kurs autem poprzez aplikację Taxify, którą zwalczają bydgoscy taksówkarze.

Przeczytaj dalszą część artykułu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Sławomir Bobbe

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.