Walczyli na francuskim niebie, szkolili się tutaj. Wojskowe skrzydła nad Koszalinem
W tym roku minie setna rocznica zakończenia Wielkiej Wojny. To był pierwszy koflikt w dziejach, w czasie którego w tak znacznym stopniu swój udział zaznaczyło lotnictwo. To wtedy pojawiły się myśliwskie i bombowe eskadry, a najskuteczniejsi piloci przeszli do legendy. Mało kto wie, że znaczący epizod w tej historii miał też Koszalin.
W czasie I wojny światowej koszaliński garnizon wojskowy uległ znacznemu powiększeniu. Między innymi utworzona została wojskowa szkoła pilotów.
Rozlokowano ją na lotnisku, które znajdowało się w kwartale ograniczonym dzisiejszymi ulicami: Morską i Przemysłową. Był to plac o trawiastym podłożu, stanowiący w rzeczywistości doświadczalne pole wzlotów przy istniejącej tam od 1908 roku fabryce części samolotowych LVG (Luft-Verkehrs-Gesellschaft mbH, Köslin), będącej filią zakładów lotniczych w Hamburgu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.