Wakacje z wylotem z lotniska w Bydgoszczy? Biuro może zaproponować, by odlecieć z innego miasta
Biura sprzedają wczasy z odlotami z naszego lotniska, ale później zmieniają plany. Turyści albo się godzą na czartery z innego miasta, albo marnują urlop.
- Tak się zachwycamy wzrostami liczby podróżnych na naszym lotnisku, a czarterów nam ubywa, a nawet niektóre loty są odwoływane. Nie ma przecież Chorwacji, nie ma też Fuerteventury. Ktoś powinien coś z tym zrobić, najpierw zimą szczuje się klientów możliwością wylotu od nas, ci kupują wczasy, a gdy wszystko mają zaplanowane okazuje się, że jest zmiana i wylot jest z Poznania czy Gdańska. Spotkało mnie to już dwa razy - mówi nasz Czytelnik. - Teraz to samo z sierpniowym lotem na Zakynthos.
Jedna z naszych Czytelniczek zaplanowała wylot na Kretę do Heraklionu. Wszystko było dopracowane, nawet godziny wylotu tak pasujące, by małe dziecko miało w tym czasie tradycyjną drzemkę i w samolocie nie było uciążliwe.
- Co z tego, gdy dowiedziałam się na kilka tygodni przed wylotem, że skasowano wylot z Bydgoszczy, a start będzie z Poznaniu.
Przeczytaj dalszą częć artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.