W Zielonej Górze jest problem z dużą liczbą dzików, a ktoś na ulicy Strumykowej wyrzuca chleb. Czytelnik: tutaj matki chodzą z dziećmi!
Natalia Dyjas-Szatkowska
Nasz stały Czytelnik z Zielonej Góry, pan Zbigniew, nie przebiera w słowach, opisując sytuację, którą obserwuje od jakiegoś czasu u zbiegu ulic Strumykowej i Zdrojowej. Ktoś wyrzuca tu chleb dla zwierząt. - Teraz, gdy w mieście jest problem z dzikami? - denerwuje się mieszkaniec.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto?
Zaloguj się