Szefowie przedsiębiorstw socjalnych mają dużo więcej pracy, a obok własnych - problemy pracowników, których próbują wyciągnąć z biedy. Chodzi o firmy i spółdzielnie założone dzięki dotacji z Ośrodka Wspierania Ekonomii Społecznej w Białymstoku.
Funkcjonują w bardzo trudnych realiach. Zgodnie z prawem muszą zatrudniać minimum trzy osoby z tzw. grup społecznie wykluczonych. Ich założyciele wiedzą więc, że łatwo nie będzie. Poza firmami powstają wspólnoty, których członkowie dopingują się i wspierają.
Jesteśmy taką prawdziwą spółdzielnią
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.