W Turcji ksiądz w koloratce nie wyjdzie na ulicę [rozmowa]
Mam parafian, którzy co tydzień, na niedzielną mszę potrafią przyjechać z odległych o sto kilkadziesiąt kilometrów miejsc. Cieszę się, bo po prawie dziesięciu latach, we wrześniu będzie chrzest niemowlaka, a nie osoby dorosłej - mówi ks. Dariusz Białkowski. Pochodzący z Bydgoszczy kapłan, od blisko trzech lat jest proboszczem parafii św. Heleny w Izmirze.
Bydgoszcz, jeszcze kilka lat temu. Jesteś prefektem w Zespole Szkół Katolickich, duszpasterzem młodzieży diecezji bydgoskiej, koordynujesz przygotowania do Światowych Dni Młodzieży i nagle Turcja? Wyjazd kilka tysięcy kilometrów stąd.
Pracując w parafii NSPJ w Bydgoszczy poznałem jednego z kapucynów, który tak jak ja, był wtedy duszpasterzem akademickim.
Ksiądz Dariusz Białkowski - bydgoszczanin. Rocznik 1976. Z zawodu automatyk po szkole chemicznej, z powołania ksiądz. Wyświęcony w 2002 roku, służył w bydgoskich parafiach NMP z Góry Karmel i NSPJ przy Placu Piastowskich. Wieloletni prefekt Zespołu Szkół Katolickich Pomnika Jana Pawła II, koordynator Światowych Dni Młodzieży, duszpasterz młodzieży w diecezji bydgoskiej. Obecnie proboszcz parafii św. Heleny w tureckim Izmirze.
Zapraszamy do czytania pełnej wersji rozmowy.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.