W tarnowskim sądzie kończy się proces byłej prokurator Anny Habało, jednej z oskarżonych w tzw. aferze podkarpackiej
W poniedziałek przed tarnowskim sądem odbyła się kolejna rozprawa Anny Habało, jednej z oskarżonych w tzw. aferze podkarpackiej. Wyroku nadal nie ma. Jest za to zgoda byłej pani prokurator na ujawnienie danych osobowych i wizerunku.
Proces Anny Habało przed tarnowskim sądem rozpoczął się w grudniu 2017 r. Sprawa, w której odpowiada, liczy 144 tomy akt. Była szefowa rzeszowskiej prokuratury apelacyjnej ma sześć zarzutów. Dwa dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych i powoływania się na wpływy. Z ustaleń prokuratury wynika, że przyjęła od Mariana D., właściciela spółki Maante z Leżajska, korzyści majątkowe o wartości 170 tys. zł. Marian D. zlecił wykonanie dachu na jej domu, dawał jej w prezencie drogie alkohole, obiecał również pomoc w zakupie samochodu z bonifikatą.
Z kolei w izbie skarbowej, powołując się na swoje stanowisko i wpływy, pomagała biznesmenowi w uniknięciu zapłacenia ponad 1 mln zł podatku. Zabiegała także o załatwienie pozytywnej oceny egzaminu adwokackiego dla jego córki. Anna Habało, obiecując Marianowi D. załatwienie różnych spraw, w niektórych przypadkach podejmowała działania, ale nie ma ustaleń pozwalających na uznanie, że były one skuteczne.
O ty jak przebiegała rozprawa i co zeznali świadkowie przeczytasz w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.