W świecie mody kreski mogą więcej niż fotografia
Ilustracja mody przeżywa renesans. Jej wystawę można zobaczyć w Krakowie.
Dziewczyna w wieczorowej sukni, z upiętymi wysoko włosami, wychodzi na spotkanie z czekającym na nią eleganckim młodzieńcem - tak wygląda okładka pierwszego wydania „Vogue’a”, tytułu który dziś uznawany jest za najważniejsze pismo w świecie mody. Wspomniany obrazek z 1892 roku był oczywiście rysunkiem. Fotografia były wtedy nowinką, a strony żurnali swoimi pracami zapełniali - często znani i cenieni - graficy, spośród których najsłynniejszym był chyba Alfons Mucha.
Jednak boom na tą dziedzinę grafiki był równie intensywny, co krótki – kiedy w latach 30. doszło do upowszechnienia fotografii, ilustracje zaczęły traciły na znaczeniu, z czasem stając się formą dla ekscentrycznych i luksusowych projektantów.
Z dalszej części tekstu dowiesz się:
- czego nie przewidział Laird Borelli
- dlaczego ilustracje znów stają się popularne
- jak radzą sobie na rynku polscy ilustratorzy
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.