W Sokołowie Młp. boją się wilków, bo w lesie są dwie watahy. Turystka z Wetliny twierdzi, że ugryzł ją wilk

Czytaj dalej
Fot. Przemysław Świderski
Beata Terczyńska

W Sokołowie Młp. boją się wilków, bo w lesie są dwie watahy. Turystka z Wetliny twierdzi, że ugryzł ją wilk

Beata Terczyńska

Mamy co najmniej dwie watahy. Jedną po wschodniej stronie, drugą po zachodniej. Wilki zagryzły już kilka psów w gospodarstwach. W Wólce Niedźwiedzkiej zabiły cielaka. Niektórzy mieszkańcy boją się wychodzić w pole i do lasu - mówi Andrzej Ożóg, burmistrz Sokołowa Młp.

- Sytuacja zaczyna przypominać tę sprzed 20 lat, z bobrami - zwraca uwagę burmistrz.

- Pamiętam, kiedy sprowadzono na ten teren parę bobrów. Była to wówczas ciekawostka. Nie robiły większych szkód, zadomowiły się. Dziś bobry to prawdziwa plaga. Potężne szkodniki. Jakieś 3-4 lata temu w naszych lasach zaczęto widywać wilki. Teraz są już co najmniej dwie watahy. Jedna po wschodniej stronie Sokołowa Młp., a druga po zachodniej. Jestem zaskoczony, jak szybko się rozmnażają.

W dalszej części artykułu m.in.: 

  • wilki atakują w gospodarstwach
  • burmistrz napisał do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska
  • turystka z Wetliny twierdzi, że zaatakował ją wilk

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Beata Terczyńska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.