W „Ptasim Azylu” dzieją się cuda (ZDJĘCIA)
Janusz Wróblewski w minioną środę zdobył nagrodę „Serce świętego Franciszka”. Istnienie analogii pomiędzy laureatem, a najsłynniejszym chyba przyrodnikiem, podkreślał marszałek Adam Jarubas, który wręczył Januszowi Wróblewskiemu statuetkę podczas uroczystości w Zespole Szkół Leśnych w Zagnańsku. Co spowodowało, że filolog postanowił założyć „Ptasi Azyl”?
Ptaki towarzyszyły mu od zawsze
- Bardzo wcześnie zrozumiałem pewną prawidłowość związaną z karierą: powodzenie zależy od umiejętności językowych. Poszedłem więc na filologię polską, ale ptakami interesowałem się od dzieciństwa. Właśnie na książkach o ptakach uczyłem się czytać, a zanim jeszcze poznałem litery, wiedziałem, jakie ptaki występują w Polsce. Wiedziałem też, że wiedza człowieka wiąże się z liczbą pojęć, którymi operuje. Stąd filologia polska - opowiada Janusz Wróblewski.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.