W Polsce ma powstać sieć punktów ładowania prądem i gazem
Na razie jest fatalnie - ten kto ma elektryczny samochód ma też problem z jego doładowaniem. Ale ma być o wiele lepiej, bo rząd przyjął projekt ustawy o rozwoju elektromobilności w Polsce i zastosowaniu w transporcie paliw alternatywnych, czyli głównie gazu ziemnego (skroplonego LNG i sprężonego CNG).
O tym, że jest źle przekonał się w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia (o czym już pisaliśmy) Arkady Fiedler, wnuk słynnego podróżnika, który przejeżdżał przez Bydgoszcz swoim autem elektrycznym nissan leaf i nie mógł go doładować na stacji przy Focusie, bo ładowarka była popsuta. Poratował go znajomy bydgoszczanin, użyczając w garażu gniazdko tzw. siły. Kolejne ładowanie odbyło się profesjonalnie - na stacji w Toruniu.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej sfinansuje zakup ok. tysiąca bezemisyjnych autobusów. W latach 2019-2023 zapewni na ten cel 2,2 mld zł. Z programu skorzysta 27 samorządów z całej Polski, w tym miasta Bydgoszcz i Toruń. Umowę podpisano w piątek w Warszawie. Więcej w dalszej częście artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.