Krzysztof Spychała

W niedzielę w Galerii Łódzkiej działały tylko strefy gastronomiczne. W sobotę w Lidlu kolejki do kas były gigantyczne

W niedzielę w Galerii Łódzkiej działały tylko strefy gastronomiczne. W sobotę w Lidlu kolejki do kas były gigantyczne
Krzysztof Spychała

Tak pusto, jak wczoraj na parkingach przed marketami i handlowymi galeriami nie było, nie licząc oczywiście dni świątecznych. To efekt pierwszej w tym roku „niehandlowej” niedzieli.

Co nie znaczy, że wszystko pozamykane było na głucho. W Galerii Łódzkiej przy al. Piłsudskiego nieliczni klienci przysiadali w czynnych strefach gastronomicznych. Ale ogromne przestrzenie z pozasłanianymi „wyspami” i poopuszczanymi roletami sklepów (te poza nielicznymi wyjątkami były w dodatku ciemne) sprawiały niesamowite wrażenie.

W dalszej części artykułu m.in.:

* Co działo się w sobotę w sklepach

* Jak wyglądała w Łodzi niedziela bez handlu

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Krzysztof Spychała

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.