Tak pusto, jak wczoraj na parkingach przed marketami i handlowymi galeriami nie było, nie licząc oczywiście dni świątecznych. To efekt pierwszej w tym roku „niehandlowej” niedzieli.
Co nie znaczy, że wszystko pozamykane było na głucho. W Galerii Łódzkiej przy al. Piłsudskiego nieliczni klienci przysiadali w czynnych strefach gastronomicznych. Ale ogromne przestrzenie z pozasłanianymi „wyspami” i poopuszczanymi roletami sklepów (te poza nielicznymi wyjątkami były w dodatku ciemne) sprawiały niesamowite wrażenie.
W dalszej części artykułu m.in.:
* Co działo się w sobotę w sklepach
* Jak wyglądała w Łodzi niedziela bez handlu
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.