W Kujawsko-Pomorskiem coraz więcej pracowników z Azji
Pracownikami marzeń nie są już Ukraińcy, tylko Nepalczycy, Hindusi i Pakistańczycy. Oni do domu nie jeżdżą... Tylko w Toruniu działają dwie agencje oferujące firmom pracowników z Nepalu. Czym kuszą pracodawców?
W województwie kujawsko-pomorskim pracownicy z Nepalu pojawili się już kilka lat temu. W należącym do ISF Sofa zakładzie w Chełmnie grupa Nepalczyków tapicerowała meble już w 2015 roku. Dziś okazuje się, że na takich pracowników z Azji popyt jest coraz większy.
„Bieda to główna przyczyna migracji zawodowej Nepalczyków i Hindusów. Duże koszty dotarcia do Europy sprawiają, że pracownicy z Dalekiego Wschodu są niezwykle zmotywowani i lojalni, solidnie wykonują swoją pracę, ciesząc się z oferowanych im w Polsce warunków” - opisuje agencja pośrednictwa pracy GP Remedy z Torunia.
I dodaje, że pracownicy z Dalekiego Wschodu mają prawo pracować wyłącznie w oparciu o zezwolenie na pracę, które jest wydawane na konkretną firmę i konkretne stanowisko.
- Choć na początku proces legalizacji zatrudnienia zajmuje więcej czasu w porównaniu do pracowników z krajów ościennych, to jednak daje gwarancję, że przez kolejne lata dane miejsce pracy będzie zajmowane przez jednego pracownika - obiecuje GP Remedy.
Kolejna agencja oferująca firmom pracowników z Nepalu to Tasso, z biurem przy ul. Kujawskiej w Toruniu. Ta agencja pracy tymczasowej ofertę ma zresztą szerszą. Obiecuje pracodawcom siłę roboczą także z Ukrainy czy Mołdawii. „Osoby te chcą pracować w Polsce, ponieważ wynagrodzenie i warunki pracy są atrakcyjniejsze” - wyjaśnia krótko na swojej stronie internetowej.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.