W kolejce do doktora. Chory, chorszy i z orzeczeniem
Wcielamy się w pacjentów. Dzwonimy do przychodni. Życie bije na głowę to, co jest na stronie NFZ.
Nie ma lekarstwa na bardzo długie kolejki do specjalistów
Kolejki, kolejki, kolejki... Do lekarzy czeka się miesiącami, a nawet latami. Nie mówimy tu o operacji, ale o wizytach u specjalisty. Jak to rzeczywiście jest? Jak mają się informacje o terminach przyjęć i kolejkach podawane na stronie NFZ do rzeczywistości? Czy „uprzywilejowani” pacjenci wypychają „zwykłych chorych” na dalsze miejsca?
Jak mają się informacje o terminach przyjęć i kolejkach podawane na stronie NFZ do rzeczywistości? Czy „uprzywilejowani” pacjenci wypychają „zwykłych chorych” na dalsze miejsca?
Czytaj w pełnej wersji artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.