Klienci, którzy mają psy z hodowli państwa G., zeznawali w sądzie: „Weterynarz powiedział, że mój beagle może mieć wadę genetyczną”.
Dzieci bardzo chciały mieć pieska. Wybraliśmy beagle’a przez OLX-a. W połowie grudnia 2014 roku pojechałem do Dobrcza. Dom był na końcu ulicy, wszedłem. Piesek czekał. Obejrzałem, podpisałem umowę i wróciłem z nim do domu - wczoraj w Sądzie Rejonowym mówił jeden ze świadków w sprawie hodowli państwa Izabeli i Romana G. Małżeństwo jest oskarżone o dokonywanie oszustw i trzymanie zwierząt w skandalicznych warunkach.
Co mówili świadkowie w procesie ws. hodowli psów w Dobrczu dowiesz się w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.