
W ubiegłym tygodniu strażacy zainaugurowali ogólnopolską akcję „Stop pożarom traw”. Płoną one najczęściej w dwóch miesiącach roku: w sierpniu i w marcu.
Z przygotowanej przez strażaków prezentacji wynika, że na przykład w sierpniu 2015 roku doszło w całym kraju do ponad 16 tysięcy pożarów traw. Na szczęście województwo kujawsko-pomorskie w tej niechlubnej statystyce nie przoduje, co wcale nie oznacza, że w naszym regionie takich pożarów nie ma.
- Na przykład w czerwcu, lipcu i sierpniu ubiegłego roku strażacy z województwa kujawsko-pomorskiego gasili płonące trawy 117 razy - mówi Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.
Za większość takich pożarów odpowiedzialny jest człowiek. Bo wielu uważa, że spalenie suchej trawy użyźni naturalnie glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy wzrost młodej trawy. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Niszczone są również miejsca lęgowe wielu gatunków ptaków gnieżdżących się na ziemi i w krzewach. Palą się również gniazda już zasiedlone, z jajeczkami lub pisklętami, na przykład skowronków.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.