Dwóch mężczyzn i 16-latka podejrzani o uprowadzenie bielszczanina i próbę wymuszenia rozbójniczego
Było około godziny 15. Pod dom 20-letniego mieszkańca Bielska Podlaskiego podjechało mitsubishi. W środku było dwóch młodych mężczyzn i nastolatka. Panów znał bardzo dobrze, jeden to nawet jego daleki krewny.
Przyjacielskiej pogawędki jednak nie było. Jak wynika z ustaleń śledczych, przybysze siłą wciągnęli go do auta, a następnie wywieźli do pobliskiego lasu.
- Tam sprawcy przy pomocy kajdanek przypięli bielszczanina do drzewa. Na tym napastnicy nie poprzestali. Podejrzani byli agresywni i uderzali pokrzywdzonego po całym ciele pałką (typu tonfa, używaną m. in. w formacjach mundurowych - przyp. red.) oraz gałęziami, a także rzucali w niego kamieniami i grozili pozbawieniem życia - mówi st. asp. Agnieszka Dąbrowska Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim.
W dalszej części artykułu dowiesz się m. in.:
-
dlaczego 20-latek został porwany
-
co zrobili z nim porywacze
-
co się stało z porywaczami
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.