Ustroń zapomina o epidemii. Tak w uzdrowisku wypoczywają mieszkańcy Śląska!
Uzdrowisko Ustroń powoli budzi się do życia, turystycznego życia, nagle i brutalnie przerwanego przez epidemię koronawirusa. W miejscowości pojawiają się pierwsi kuracjusze spragnieni widoków gór, ciszy i odpoczynku. Miejscowi z niecierpliwością wypatrują kolejnych. Jednak powrót do normalności potrwa jeszcze długo.
- Coś się wreszcie ruszyło, bo w najgorszym momencie, kiedy wszystko zamknęli, to na tym placu czynna była nasza piekarnia, sąsiednia piekarnia i sklep mięsny, a poza tym jedna wielka pustka. Teraz to niebo a ziemia. Nareszcie są jacyś ludzie, bo przecież żyjemy głównie z turystów – mówi Małgorzata Partyka z piekarni przy targowisku miejskim w Ustroniu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.