Urwany film i noc znikających z konta tysięcy. Kulisy wypadu do klubu
Wypadu do klubu ze striptizem Michał żałuje do dziś. W ciągu jednej nocy z jego karty kredytowej zniknęło 55 tys. zł. Mężczyzna twierdzi, że obsługa klubu odurzyła go, a potem okradła. Właściciel - że Michał po prostu świetnie się bawił i taki był rachunek za alkohol.
To mój błąd, że poszedłem do tego klubu sam. W środku nie było jeszcze klientów, tylko obsługa. Usiadłem, dosiadły się dwie dziewczyny. Zamówiłem whisky. Zaraz podszedł kierownik klubu z pytaniem, jak będę płacił. Powiedziałem, że za każdego drinka osobno. Pamiętam pierwszego drinka, drugiego przyniósł mi ten kierownik do stolika i po nim już nic. Totalne zaćmienie - opowiada 35-letni Michał.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.