
Miała męża i dwoje małych dzieci. I dwie młodsze siostry. Tak samo mężate i dzieciate. To ona siostrzeńców ocaliła. Wzięła ich pod swój dach. Inaczej trafiliby do placówki.
Elegancka i zadbana kobieta przed 60-tką. Ponad 30 lat pracuje w handlu. - I na żadną rentę czy emeryturę się nie wybieram - zaznacza pani Ula, bydgoszczanka. - Mam jeszcze trochę do zrobienia.
A zrobiła już bardzo dużo. Dla rodziny przede wszystkim.
Pani Ula jest najstarszą z sióstr. Miała 4 lata, gdy się urodziła Ela. Ala jest młodsza o kolejne 4 lata. - Ja już sobie nawet po tym wszystkim, co się stało, myślałam: kurde, może jestem adoptowana, skoro ze mnie taki odmieniec? - zastanawiała się kiedyś Urszula.
Elegancka i zadbana kobieta przed 60-tką. Ponad 30 lat pracuje w handlu. - I na żadną rentę czy emeryturę się nie wybieram - zaznacza pani Ula, bydgoszczanka. - Mam jeszcze trochę do zrobienia. Czytaj więcej w pełnej wersji artykulu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.