Ukraińskie służby interesowały się aferą podkarpacką

Czytaj dalej
Fot. Greyerbaby/pixabay.com
Redakcja

Ukraińskie służby interesowały się aferą podkarpacką

Redakcja

Tak wynika z materiałów, do których dotarli dziennikarze „Rzeczpospolitej”. Bracia R., którzy na Podkarpaciu prowadzili agencje towarzyskie, mieli być werbowani przez SBU. A słynne sekstaśmy z udziałem polskich polityków miały trafić na Ukrainę.

Punktem wyjścia dziennikarskiego śledztwa reporterów „Rzeczpospolitej” stała się zagadkowa śmierć w celi bo-ksera Dawida Kosteckiego. Tego, który już w 2012 r. przerwał zmowę milczenia w tzw. aferze podkarpackiej i naraził się służbom. Przypomnijmy, że to on zeznał, że wysoki rangą rzeszowski policjant miał mieć haki na biznesmenów, polityków i duchownych.

W dalszej części artykułu m.in.:

Hakami miały być właśnie podsłuchy i kamery zamontowane w agencjach towarzyskich na Podkarpaciu, prowadzonych przez Ukraińców - braci R.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Redakcja

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.