Udar mózgu nie taki straszny, gdy można wyciągnąć skrzep z głowy
- Oddajcie mi moje zęby - zażądała tuż po wybudzeniu z lekkiej narkozy 85-letnia pacjentka szpitala przy Wodociągowej, sięgając ręką do ust. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że jeszcze chwilę wcześniej jej ręka, jak i połowa ciała była sparaliżowana, a kobieta na skutek udaru mózgu straciła zdolność mówienia. Uratowała ją trombektomia. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. św. Jadwigi od miesiąca uczestniczy w pilotażowym programie leczenia ostrej fazy udaru tą metodą.
Historia brzmi anegdotycznie i zapamiętamy ją na zawsze, bo pokazuje jak spektakularne mogą być efekty leczenia udarów przy zastosowaniu najnowocześniejszych metod, które na świecie są już standardem - mówi Małgorzata Wawrzyniak, kierownik Ośrodka Wczesnej Interwencji Neuroradiologicznej z Pracownią Zabiegową szpitala przy Wodociągowej.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.