Uczciwi kandydaci w konkursie przepadli. Proces o użycie sfałszowanych dokumentów to niejedyny problem prezesa TIS Przemysława L.
Jeśli w przyszłości zostanie prawomocnie skazany, Przemysław L. nie tylko nie wróci do obowiązków w miejskiej spółce TIS, ale i będzie miał zamkniętą drogę do podobnych stanowisk.
Oczywiście, możliwy jest też zupełnie inny scenariusz. Taki, w którym Przemysław L. w sądowym procesie zostanie całkowicie oczyszczony z zarzutów. Na razie jednak Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód obstaje przy tym, że ma pewność co tego, że pan L. użył w konkursie na prezesa TIS sfałszowanych dokumentów. Przyjrzyjmy się szczegółom sprawy.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.