Tomasz Rusek

Tutaj tragedia wisi na włosku. I to kilkanaście razy dziennie!

Tutaj tragedia wisi na włosku. I to kilkanaście razy dziennie! Fot. materiały MZK
Tomasz Rusek

Milimetry - czasami dosłownie tyle dzieli pieszych od potrącenia na przejściu na wysokości ul. Dowgielewiczowej. Powód? Za każdym razem ten sam: kierowcy osobówek, którzy ignorują podwójną ciągłą i... omijają autobus, z którego przechodnie dopiero co wysiedli.

- To naprawdę cud, że tam jeszcze nikt nie zginął - mówi pani Joanna, którą spotykamy właśnie przy tych pasach. Pokonuje je minimum raz dziennie.

Ile miała groźnych sytuacji? - Przynajmniej kilka. Raz odskoczyłam w ostatniej chwili. Gdybym szła odrobinę szybciej, skończyłabym na masce. Pewnie więc też jestem na jakichś nagraniach z autobusowych kamer - dodaje Czytelniczka.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Tomasz Rusek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.