Piotr Jach

Tu zaczyna się raj chorwackich wysp na Adriatyku

Tu zaczyna się raj chorwackich wysp na Adriatyku
Piotr Jach

Chorwacka wyspa Krk jest największą na Adriatyku i zarazem najbardziej dostępną, bo z lądem łączy ją wybudowany w 1980 r. most, dzięki któremu można na nią dojechać samochodem lub miejskim autobusem.

Choć z adriatyckich wysp jest też najdalej wysunięta na północ, to tu zaczyna się turystyczny wyspiarski raj Chorwacji. Moc atrakcji oraz położenie w jednym z najbardziej słonecznych regionów Europy czyni z niej miejsce odwiedzin tysięcy turystów.

Krk zachwyca różnorodnością. Są tam zarówno tysiącletnie miasta, małe wioski, dobrze wyposażone plaże miejskie, ustronne zatoczki, bary, kluby, ciche restauracje i kawiarnie oraz jedna z najpiękniejszych plaż Chorwacji - Baśka (piaszczysta!, na innych dominują kamyki).

Zwiedzanie tej urokliwej wyspy z pewnością zajmie co najmniej kilka dni. Przynajmniej jeden można poświęcić na jej największe miasto, które nazywa się... Krk. Można w nim poczuć śródziemnomorski klimat i zachwycać się zabytkami, kuchnią oraz plażą. Krk otoczone jest potężnymi murami pochodzącymi jeszcze z czasów rzymskich przed Chrystusem. Za nimi schronił się Kaštel, czyli twierdza chorwackiego rodu Frankopanów, zbudowana w XII-XIV wieku, która chroniła miasto przed atakami z morza i lądu oraz była siedzibą sądu.Obowiązkowo też trzeba odwiedzić katedrę. XII-wieczna romańska budowla stanowi jeden z najpiękniejszych zabytków miasta, W XVI wieku otrzymała gotycką wieżę dzwonniczą.

Całe stare miasto Krk to cudowna plątanina wąskich uliczek pełnych restauracji i sklepików dla turystów. W ich gęstwinie łatwo przeoczyć ciekawostkę - świątynię bogini Wenus, znajdującą się na wschodnim brzegu Adriatyku (z I wieku p.n.e.). Stare miasto od morza odgradza niezwykle malownicza promenada, tętniąca życiem i również pełna rzymskich pamiątek: w porcie jest miejsce, które służyło mieszkańcom wyspy za pralnię od setek (!) lat. Stoi przy nim pomnik praczki z biustem wyślizganym od dotyku tysięcy rąk. W Łodzi pociera się na szczęście nos Tuwima, w Krk - pierś praczki.

Zmęczonych zwiedzaniem przyciągnie albo port, z którego można ruszyć statkiem na wycieczkę wokół okolicznych wysepek, albo jedna z kilku plaż położonych jeszcze w obrębie miasta. Tylko jedna z nich , najmniejsza, dosłownie krok od murów starego miasta, jest wysypana piaskiem. O miejsce na to, by przebrać się w kostium lub zmienić szorty nie trzeba się martwić. Na chorwcakich plażach powszechne są parawany umożliwiające dyskretną zmianę odzieży. Świetny wynalazek.

Piotr Jach

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.