Tropią przestępców kreską, odciskiem i wariografem. To policjantki z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Białymstoku

Czytaj dalej
Fot. Anatol Chomicz
Magdalena Kuźmiuk

Tropią przestępców kreską, odciskiem i wariografem. To policjantki z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Białymstoku

Magdalena Kuźmiuk

W Laboratorium Kryminalistycznym KWP w Białymstoku dzieje się magia. Wtedy, gdy Joanna Lisowska wyjmuje z walizki proszek, posypuje nóż i jej oczom ukazuje się odcisk palca. Wtedy, gdy padają pytania o zbrodnię, a parametry, które na monitorze śledzi Katarzyna Wójcicka zaczynają wariować. I wtedy, gdy na podstawie słów ręką Ewy Zemło powstaje portret przestępcy.

Stary, ponury dom. Doszło do zabójstwa. W środku pracują policyjni technicy. Szukają odpowiedzi na pytania: kto zabił i dlaczego? Szukają śladów, które pozostawił morderca.

Choć w kuchni był zlew z bieżącą wodą, nie było na nim śladów krwi. - W domu była ciemna komórka, za kotarą. Tam upchnięta w kąt niepodłączona do wody wanna, w niej szmaty, miski. Już nie pamiętam, co nas skłoniło, żeby pójść do tego kąta, świecić latarkami i spryskać tę wannę barwnikiem. Ale się opłaciło. Ujawniliśmy niewidoczny gołym okiem krwawy ślad dłoni. Ten ślad wskazał nam osobę, która popełniła zabójstwo - opowiada asp. szt. Joanna Lisowska.

 W dalszej części artykułu dowiesz się m. in.:

 

więcej na temat pracy policjantek w Laboratorium Kryminalistycznym KWP w Białymstoku

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Magdalena Kuźmiuk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.