Trenera Stali nie martwi porażka, bo Stal gra dobrze
Stal z Opola wracała w złych nastrojach. Było to oczywiście spowodowane porażką meczu z Odrą, ale również poczuciem niedosytu. - Remis byłby wynikiem sprawiedliwszym - powiedział Smółka.
Miał na myśli dobrą grę swoich podopiecznych, którzy przez większą część spotkania byli stroną przeważającą. Do punktów zabrakło niewiele - wystarczyłoby, żeby sędzia Myć podyktował rzut karny po ewidentnym faulu na Djermanoviciu. Gdy kilku minut później faul nastąpił w polu karnym gości, arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. W mielczanach mogło się więc obudzić poczucie krzywdy.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.