O tym, że tramwaj ma wrócić na ulice Cieszyna i Czeskiego Cieszyna mówiło się od dawna, a takie pomysły wracały regularnie niczym bumerang. Teraz samorządy dwóch miast nie pozostawiają złudzeń - uruchomienie linii tramwajowej, która połączyłaby dwa brzegi Olzy jest niemożliwe.
- Nie będzie jeżdżącego tramwaju, który zaczynałby swoją trasę na cieszyńskim Rynku i kończył przy dworcu w Czeskim Cieszynie. Będziemy jednak wracać do pięknej idei jednego miasta. Odzwierciedleniem tej idei będzie szlak świetlny, który poprowadzi przez trasę ówczesnego tramwaju, a także zrekonstruowany wagon, który stanie przy moście Przyjaźni - mówił Ryszard Macura, burmistrz Cieszyna, podczas konferencji podsumowującej projekt „Analiza możliwości przywrócenia tramwaju jako atrakcji turystycznej Cieszyna i Czeskiego Cieszyna”.
Jak tłumaczyła Renata Karpińska z cieszyńskiego magistratu, przywrócenie działającego połączenia tramwajowego w dwóch miastach byłoby zbyt kosztowne i trudne technicznie. Oprócz tego pojawiło się szereg problemów prawnych, szczególnie jeśli chodzi o przejście graniczne na moście Przyjaźni. Tramwaje, które sto lat temu kursowały w mieście, zostaną jednak przypomniane.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.