mn

Toruńska kuria diecezjalna zdecydowanie odpiera zarzuty zawarte w raporcie przekazanym papieżowi Franciszkowi

Papież Franciszek z raportem otrzymanym od posłanki Joanny Scheuring-WIelgus (w środku) Fot. Fot. Facebook/profil Joanny Scheuring-Wielgus Papież Franciszek z raportem otrzymanym od posłanki Joanny Scheuring-WIelgus (w środku)
mn

Ks. Jarosław P. natychmiast został zawieszony, dostał zakaz wykonywania funkcji kapłana, a potem - suspensę.

Chodzi o przekazany przez toruńską posłankę Joannę Scheuring-Wielgus i działaczy Fundacji „Nie lękajmy się” papieżowi Franciszkowi w Watykanie raport. Wymieniono w nim hierarchów kościoła katolickiego w Polsce, którzy mieli nie reagować na przypadki pedofilii wśród księży. Raport został upubliczniony.

Jest w nim też wątek biskupa Andrzeja Suskiego, ordynariusza diecezji toruńskiej w latach 1992-2018. Jego postać pojawiła się w kontekście sprawy Mariusza Milewskiego (wywiad z nim opublikowaliśmy w „Nowościach”) molestowanego jako dziecko, przez 9 lat, przez ks. Jarosława P., byłego proboszcza w Ostrowitem koło Jabłonowa Pom. Winę księdza uznał sąd państwowy i skazał go na więzienie, ale Sąd Biskupi miał go uniewinnić. Kapłan miał zostać przeniesiony do parafii w diecezji gdańskiej, w Pucku.

Zobacz też: Tłumu w klasach nie będzie

Autorzy raportu podali, że w 2016 roku koncelebrował on mszę świętą, towarzysząc metropolicie gdańskiemu, abp. Sławojowi Leszkowi Głodziowi. Biskup Suski miał nie reagować na postawione wobec ks. Jarosława P. oskarżenia.

Szybkie zawieszenie

W oświadczeniu wydanym przez kurię diecezjalną w Toruniu jej rzecznik ks. Paweł Borowski wyjaśnia, że sprawy miały się zupełnie inaczej.

„Informacje podane w raporcie są nieprawdziwe, a Kuria Diecezjalna Toruńska po otrzymaniu formalnego zgłoszenia o popełnieniu przestępstwa rozpoczęła procedury zgodne z prawem kanonicznym i obowiązującymi przepisami. Po złożeniu formalnego doniesienia przez pokrzywdzonego, w dniu 27 listopada 2012 roku, ks. Jarosław P. został zawieszony w wykonywaniu urzędu proboszcza. Zakazano mu także publicznego wykonywania jakichkolwiek funkcji kapłańskich, co jest równoznaczne z zakazem duszpasterstwa wśród dzieci i młodzieży. 13 grudnia 2012 roku, po zgłoszeniu sprawy w Kongregacji Nauki Wiary, rozpoczęto formalne procedury wynikające z prawa kanonicznego” - czytamy w oświadczeniu kurii.

Zobacz także: Kiedy do lekarza bez skierowania

Napisano w nim również, że w następstwie wyroku państwowego sądu apelacyjnego 27 czerwca 2017 roku na ks. Jarosława P. została nałożona kara suspensy, czyli wydano mu zakaz wykonywania posługi kapłańskiej oraz noszenia stroju duchownego.

Naruszony zakaz

„Informacja o tym, jakoby ks. Jarosław P. został przeniesiony do innej parafii, nie jest zgodna z prawdą. Oskarżony nie został przeniesiony do żadnej parafii na terenie diecezji toruńskiej, lecz zawieszony w publicznym wykonywaniu funkcji kapłańskich. Tym bardziej nie został przeniesiony do parafii leżącej na terenie innej diecezji. Parafia w Pucku leży poza granicami kompetencji ordynariusza diecezji toruńskiej. Do Pucka ks. Jarosław P. udał się z własnej woli. Jego udział w obrzędach liturgicznych naruszył zakaz publicznego wykonywania funkcji kapłańskich” - czytamy w dalszej części oświadczenia.

„W związku z tym zarzut względem ówczesnego biskupa toruńskiego Andrzeja Suskiego jest bezpodstawny. Ponadto przypominam, że w diecezji toruńskiej nie ma tolerancji dla osób duchownych, które dokonują jakichkolwiek przestępstw, a tym bardziej przestępstw pedofilii. Osoby duchowne dopuszczające się tego typu przestępstw podlegają przepisom prawa polskiego oraz restrykcyjnemu prawu kościelnemu” - głosi oświadczenie.

Zobacz też:

mn

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.