Gdy miłość się kończy, związek rozpada, ale na świecie zostaje dziecko - zaczynają się kłopoty. Pozwany do sądu w Toruniu o alimenty pan Piotr twierdził, że matka zawyża koszty utrzymania synka, bo ten przecież... karmiony jest piersią. Sąd nakazał mu jednak nie tylko płacić żądane 700 złotych miesięcznie, ale i zwrócić połowę kosztów ciąży, porodu i wyprawki.
Sprawy ojców pozwanych o alimenty na dziecko to dla sądów rodzinnych chleb powszedni. Kwestionowanie wysokości kosztów utrzymania dziecka - również. W tym wypadku jednak argumentacja ojca, który nie zgadzał się na płacenie "aż 700 zł miesięcznie" była interesująca. Twierdził, że matka zawyża koszty wyżywienia synka, bo ten przecież karmiony jest piersią.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.