Od 17 lipca w toruńskich klubach można już nie tylko wypić drinka, ale i potańczyć. Lokale mogą udostępniać jednak tylko połowę wolnych miejsc. Jak dotąd radziła sobie ta branża?
Odmrożenie przez rząd od 17 lipca imprez masowych i artystycznych z wielką ulgą przyjęte zostało też przez branżę klubową. - Strasznie dostaliśmy w kość przez pandemię. Aby nie zbankrutować, nie mogliśmy czekać na odmrożenie z założonymi rękoma. W czerwcu uruchomiliśmy drink bar z muzyką w tle. Jak ktoś z klientów potupał do niej nóżką, to nie robiliśmy z tego afery. W tym samym czasie zapełniały się już ludźmi galerie handlowe, restauracje, kościoły - podkreśla właściciel jednego z klubów rozrywkowych w Toruniu (bardzo prosi o anonimowość).
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.