Tomasz Maleta: Jak świętować to z głową, czyli Dni Wolności
Lotem błyskawicy obiegła kraj wieść senatorska, że być może Polacy będą świętować najdłużej w dziejach nowoczesnej Europy, a może i świata. Czyli od 2 aż do 10 czerwca. Co prawda nie mają to być dni wolne od pracy, ale dziewięć dni celebracji i tak ma swoją wyjątkową wymowę. W ten sposób senatorowie PO chcą spiąć klamrą ogólnopolską spod szyldu „Dni Wolności” kilka okrągłych rocznic przypadających w tym roku, choć oddalonych od siebie miesiącami. Ale przede wszystkim upamiętnić pierwszą wizytę Jana Pawła II z czerwca 1979 roku.
Po ubiegłorocznych perypetiach związanych z wprowadzeniem dnia wolnego 12 listopada, nazajutrz po setnej rocznicy odzyskania niepodległości, kwestią czasu było to, że pojawią się inne pomysły na świętowanie. Tym razem wystąpiono odpowiednio wcześnie, a brak wolnego nie niesie za sobą nieprzyjemnych konsekwencji dla gospodarki, przedsiębiorców i pracowników.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.