Magda Huzarska-Szumiec

Tokaj i Eger - krainy winem płynące

Tokaj i Eger - krainy winem płynące
Magda Huzarska-Szumiec

Widzieliście film „Bezdroża” i jego bohaterów podróżujących po winnicach kalifornijskich? Jeżeli tak, to pewnie przemknęła wam przez głowę myśl, aby pójść w ich ślady i odwiedzić miejsca, w których dojrzewa winorośl oraz spotkać ludzi, którzy ją pielęgnują. W moim przypadku wyprawa na amerykański kontynent nie wchodzi na razie w rachubę, ale już na Węgry wydała mi się całkiem realna. Tym bardziej, że okazja nadarzyła się szczególna. Miałam szansę wybrać się do Tokaju i Egeru w towarzystwie prawdziwych pasjonatów wina.

Kraków od stolicy najznakomitszych węgierskich win dzieli niewiele ponad 370 km. To tak naprawdę żadna odległość, nawet gdy chce się spędzić na Węgrzech tylko weekend. W busie, w którym znalazłam się z producentami polskiego wina, czas minął błyskawicznie, choć rozmowy toczyły się wyłącznie wokół jednego tematu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Magda Huzarska-Szumiec

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.