To nie są jaja, że brakuje u nas jaj!

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Mielnik
Agnieszka Domka-Rybka, Lucyna Talaśka-Klich

To nie są jaja, że brakuje u nas jaj!

Agnieszka Domka-Rybka, Lucyna Talaśka-Klich

Nie dość, że podrożały, to jeszcze zdarzają się problemy, by je kupić - nawet w Biedronce i Lidlu.

- Na jaja zawsze był popyt, ale teraz to jest jakieś wariactwo - mówi Marek Klonecki, rolnik ekologiczny z Jeżewa (pow. świecki), który pomimo skoków cen na rynku nadal sprzedaje jaja od zielononóżek po złotówce za sztukę (80 gr/szt. bezpośrednio z gospodarstwa).

Na targowisku w bydgoskim Śródmieściu, pod koniec minionego tygodnia, jaja z konwencjonalnych gospodarstw kosztowały nawet 1,20 zł za sztukę.

Najtańsze były w dyskontach i marketach, ale i tam ceny ostatnio wzrosły o co najmniej kilkanaście procent. W piątek, w jednej z bydgoskich Biedronek, około południa zostały tylko jaja klasy M (4,49 zł za 10 szt.).

O ile wzrosły ceny jajek? Skąd się bierze problem z dostępnością jaj w sklepach? Czytaj w dalszej części artykułu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Agnieszka Domka-Rybka, Lucyna Talaśka-Klich

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.