Tłumy pacjentów i godziny czekania podczas świąt
W święta punkty opieki medycznej w lubelskich szpitalach przeżywały oblężenie. NFZ żąda wyjaśnień.
- Zjawiłem się w sobotę rano z dorosłym synem w punkcie świątecznej opieki przy ul. Biernackiego, bo miał objawy grypy. Po godzinie oczekiwania lekarz wyszedł i poinformował nas, że wyjeżdża na wizyty domowe i trzeba poczekać na niego ok. dwóch godzin. Na miejscu został tylko jeden lekarz - pediatra, a tłum pacjentów gęstniał, więc wróciliśmy do domu. To jest naprawdę chore
- opowiada pan Stanisław.
W dalszej części artykułu:
- jak sytuację komentuje rzecznik szpitala im. Jana Bożego
- jakie jest stanowisko rzecznik lubelskiego NFZ
- jakie były główne problemy zdrowotne podczas świąt
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.