Tak pędził swoim mustangiem, że spod kół leciał dym. Zabił Martynę
Jechał jak wariat, zabił młodą kobietę, a suwalski sąd skazał go na rok odsiadki. Krewni ofiary nie potrafią tego zrozumieć. - Za znęcanie się nad psem sądy wymierzają wyższe kary - przypominają. - A Martyna ledwo skończyła studia. Miała przed sobą życie, plany i marzenia. Pozbawił ją wszystkiego.
Zapowiadają, że będą walczyć o zmianę orzeczenia. - Nie chodzi o to, aby kierowca zgnił w więzieniu - zastrzegają. - Jest młody, niech pracuje, zakłada rodzinę, ale musi wiedzieć, że nie ma prawa igrać z cudzym życiem. A już na pewno nie wolno mu nikomu go odbierać.
W Sądzie Rejonowym w Suwałkach zapadł wyrok w sprawie Pawła T., którego prokuratura oskarżyła o umyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.