Tajemnice świętokrzyskiej gwary
„A piety ty zdechniesz” mówili mieszkańcy kieleckiej wsi, gdy ktoś zalazł im za skórę. Gdy chcieli się przypodobać, wybierali „kwiotuska”. O gwarze świętokrzyskiej rozmawiamy z Alicją Trukszyn, etnologiem i folklorystą z Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach.
Dzień dobry, a może lepiej witojcie?
Jeśli dziś o gwarze, to zdecydowanie „witojcie”. Tak dawniej gospodarz mówił do swoich gości. Ci, jak wchodzili do chałupy mówili z kolei „niech bedzie pochwalony”. Takie powitanie zawsze było na miejscu.
Gwara - jak właściwie w szerokim pojęciu możemy ją scharakteryzować?
To mowa chłopów danej okolicy, kraju, która różni się od innych gwar szeregiem różnych cech.
W tym artykule przeczytasz:
- jak rozróżnić wśród tych języków małych społeczności gwarę świętokrzyską
- gdzie spotkamy gwarę
- co wzięliśmy z gwary
- jak dawniej przeklinano na kieleckiej wsi
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.