Marek Bluj

Tadeusz Kaplita - szef akrobatyki na Podkarpaciu: Piękno naszej dyscypliny działa jak magnes. Jest u nas moda na akrobatykę sportową!

Tadeusz Kaplita cieszy się z rozwoju akrobatyki sportowej na Podkarpaciu Fot. Archiwum Tadeusza Kaplity Tadeusz Kaplita cieszy się z rozwoju akrobatyki sportowej na Podkarpaciu
Marek Bluj

- Ile osób uprawia na Podkarpaciu akrobatykę sportową? - pytamy TADEUSZA KAPLITĘ, od ponad dekady prezesa Podkarpackiego Okręgowego Związku Akrobatyki Sportowej w Rzeszowie. - Około tysiąc, mamy 947 zawodników trenujących, a ponad 300 posiada licencję Polskiego Związku Gimnastycznego - odpowiada.

Z roku na rok przybywa nam zawodników, akrobatyka staje się coraz bardziej popularna, rodzice chętnie wysyłają swoje dzieci na treningi z akrobatyki, która jest podstawą dla innych dyscyplin, jak skoki do wody, zespoły taneczne, a nawet piłka nożna.

Rosną nowe ośrodki ?

Tak. W zasadzie jeszcze kilka lat temu, można było mówić tylko o akrobatyce rzeszowskiej, bo uprawiano ją wyłącznie w klubach z Rzeszowa, to obecnie mówimy już o akrobatyce na Podkarpaciu. Mamy siedem klubów w Rzeszowie, Łańcucie, Ropczycach i Ustrobnej. Następne są w trakcie rejestracji. Poza Stalą Rzeszów, gdzie ćwiczą specjaliści od planszy i skoków na trampolinie, wszystkie są jednosekcyjne.

W dalszej części wywiadu m. in. o:

  • początkach działania Tadeusza Kaplity jako prezesa
  • występach zawodników z Podkarpacia na arenach międzynarodowych 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Marek Bluj

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.