Szymon Radzimierski: Bałem się, że będę się czuł jak w „Big Brotherze”

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Globisz
Ryszarda Wojciechowska

Szymon Radzimierski: Bałem się, że będę się czuł jak w „Big Brotherze”

Ryszarda Wojciechowska

Raz przepłynąłem przez jaskinię, zanurkowałem też do wraku statku. To mi podnosi adrenalinę. Ale nie jestem kimś, kto lubi ryzyko - mówi Szymon Radzimierski, dwunastoletni podróżnik, autor książek, reporter „National Geographic Kids”, grający w filmie „Władcy przygód. Stąd do Oblivio”. Obraz wchodzi na ekrany kin.

Łowca przygód, jak mówią o tobie, złowił kolejną przygodę. Tym razem główną rolę w filmie „Władcy przygód. Stąd do Oblivio”. Jak znalazłeś się na planie?
Nastolatka do roli Franka długo szukano. Pewnego dnia asystentka reżysera obejrzała filmik, w którym opowiadam o swojej książce „Dziennik Łowcy Przygód”. I pomyślała, że pasuję do tego filmowego bohatera. Zaprosiła mnie na casting, przeszedłem przez jego wszystkie etapy i dostałem rolę.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Ryszarda Wojciechowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.