Podobno zwiedzając galerie w muzeach, przed każdym obiektem spędzamy średnio 8 sekund. To niewiele. Z obserwacji wynika też, że zwykle nie zaburzamy tempa spaceru zbyt długimi postojami, posuwamy się miarowo, omiatając wzrokiem dzieło, tabliczkę z informacją o tytule oraz autorze i płynnie przechodzimy do następnego.
Rytm ten jest w stanie zaburzyć jedynie bardzo znany obiekt. W sporej części to pokłosie wieloletniej edukacji, zakładającej, że do wykształcenia ogólnego sztuka i jej historia jest zaledwie dodatkiem, a nie jedną ze składowych. Nie chcąc jednak wychodzić na ignorantów, zaliczamy muzealne galerie wypełnione malarstwem i rzeźbami, ale tak pośpiesznie i bez namysłu, że często niewiele pamiętamy po wyjściu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.