Krzysztof Błażejewski

Szpitale w Polsce coraz więcej pieniędzy tracą z powodu udzielania pomocy nieubezpieczonym obcokrajowcom

Także i na oddział ratunkowy u „Jurasza” trafiają nieubezpieczeni cudzoziemcy ze Wschodu Fot. archiwum Expressu Bydgoskiego Także i na oddział ratunkowy u „Jurasza” trafiają nieubezpieczeni cudzoziemcy ze Wschodu
Krzysztof Błażejewski

Trafiający na szpitalne oddziały ratunkowe przybysze ze Wschodu zwykle rozkładają bezradnie ręce, gdy się okazuje, że nie posiadają ubezpieczenia.

To zjawisko nasila się z miesiąca na miesiąc. Do Polski szerokim strumieniem płynie rzeka ludzi ze Wschodu, głównie z Ukrainy, Białorusi i Rosji, którzy przyjeżdżają do nas do pracy i po naukę. Ci, którzy swój pobyt legalizują, nie sprawiają problemu, kiedy coś się im wydarzy i trzeba ratować ich zdrowie i życie. Zupełnie inaczej jest w przypadku osób pracujących u nas „na czarno” albo unikających legalizacji pobytu z różnych względów. W takim przypadku najczęściej okazuje się, że koszty ratunkowe ponieść będzie musiał sam szpital.

w dalszej częsci artykułu:

  • jak wygląda sytuacja bydgoskich szpitali w porównaniu z innymi lecznicami w Polsce, jeśli chodzi o leczenie osób nieubezpieczonych spoza granicy
  • jak szpitale próbują odzyskiwać pieniądze?
  • czy jeśli wiadomo, że na oddział trafia osoba nieubezpieczona, bydgoskie szpitale odmawiają pomocy?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Krzysztof Błażejewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.