Szkoła od zawsze uwięziona w modelu pruskim
Podczas gdy polscy rodzice ślą do Ministerstwa Edukacji rozpaczliwe listy, że w wyniku reformy ich dzieci - głównie nowi siódmoklasiści - pracują więcej niż robotnicy w hucie żelaza pod koniec XIX wieku, w Finlandii stawiają system edukacyjny na głowie i mają zamiar rezygnować z podziału nauki na przedmioty.
Nie mam pojęcia, czy fińskie rozwiązania są dobre - a nawet jeśli, to nie oznacza, że zadziałają pod inną szerokością geograficzną i mentalną - wiem za to, że nasza edukacja od dawna drepce w miejscu.
Poprzednia reforma zamieniła system bezmyślnego wkuwania na system bezmyślnego przygotowywania się do testów. Teraz ruszyliśmy w powrotną drogę. Pomijając koszty i chaos, które temu towarzyszą i towarzyszyć będą, dojdziemy donikąd. Bo - uwaga - żaden z tych systemów dobrze nie działa. Co w zamian? Dobre pytanie, na które wcale nie próbujemy znaleźć odpowiedzi.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.