
Szefowa prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji została uznana winną przekroczenia uprawnień. To decyzja sądu. Ujawniła twarze 60 policjantów.
- To jest nieprawdopodobne, że musimy walczyć o naszą własną sprawę w sądzie - mówi jeden z poszkodowanych policjantów. - Nie może być tak, że ktoś, nawet przełożony, bez naszej wiedzy, wynosi wizerunki funkcjonariuszy na zewnątrz jednostki po to, żeby dać je jakiemuś lokalnemu fotografowi... Na pen-drivie. Do tej pory nie wiemy, gdzie ten nośnik pamięci jest...
Na taka pamiątkę
Historia zaczęła się mniej więcej trzy lata temu w Komendzie Powiatowej Policji w Nakle nad Notecią. Zastępczynią komendanta była tam wówczas obecna nadkomisarz Małgorzata B.
Po jednym z jej poleceń zaczęło się zamieszanie.
- Chodziło o zrobienie pamiątki odchodzącemu ze służby komendantowi jednostki, ale ze zdjęć pobranych z akt osobowych funkcjonariuszy jednostki, bez ich wiedzy - opowiada nasz informator. - Ot, tak, sobie, można było to traktować jak rozkaz, a można było jako fanaberię.
Zdjęcia miały być na tablo, to taka tablica ze zdjęciami twarzy mniej więcej 60 policjantów.
Zapraszamy do przeczytania dalszej części artykułu >>>
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.