Szczyrk potrzebował tąpnięcia, ale to nie rozwiąże problemu

Czytaj dalej
Fot. Magdalena Nowacka-Goik
Łukasz Klimaniec

Szczyrk potrzebował tąpnięcia, ale to nie rozwiąże problemu

Łukasz Klimaniec

Po weekendowych kłopotach z przejazdem zasypanymi śniegiem i poblokowanymi przez auta drogami Szczyrk dochodzi do siebie. – Miasto jest odśnieżone, drogi szerokie, miejscowość dostępna dla turystów – zapewnia burmistrz Antoni Byrdy. Ale temat dojazdu do Szczyrku wraca.

Wydarzenia ostatniego weekendu pokazały, że sznur samochodów przed wjazdem do Szczyr-ku to temat numer jeden, który musi zostać szybko rozwiązany. Ogromne korki, wąskie ulice, wszędzie zalegający śnieg, kierowcy parkujący na pasie ruchu doprowadziły do paraliżu miasta. W efekcie Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku, zwołał sztab kryzysowy i ogłosił stan zagrożenia o znamionach klęski żywiołowej.

– Gdyby nie było tego tąpnięcia, to nie wierzę, że z soboty na niedzielę przyjechałoby tu pięć pługów i było tyle policji – uważa burmistrz Byrdy. – Po tych wszystkich działaniach wirniki zostały puszczone, droga z Białego Krzyża jest mocno poszerzona, wywieźliśmy część śniegu z chodnika przy ulicy Salmopolskiej. Miasto jest odśnieżone, drogi szerokie, miejscowość dostępna dla turystów – dodaje.

Wskazuje, że droga wiodąca przez Szczyrk to droga wojewódzka i za jej stan odpowiada zarządca i wybrany przez niego wykonawca. – Już 27 grudnia pisałem do Zarządu Dróg Wojewódzkich, że droga jest coraz gorsza, że jest nieodśnieżana, że na zakrętach jest pas metrowej szerokości. Efekt był taki, że w sobotę dwa samochody nie mijały się na drodze – wyjaśnia. Dodaje, że droga przez Szczyrk, na której w weekendowy dzień mija się 15 tys. aut, jest drogą... trzeciej kategorii odśnieżania.

Jak bumerang wraca temat dojazdu do Szczyrku. Czy istnieje w ogóle jakieś rozwiązanie? Pomysł budowy tunelu pod Skrzycznem łączącego centrum Szczyrku z drogą ekspresową S1 Bielsko-Biała - Żywiec okazał się mało realny. Chcąc zaradzić kłopotom z poruszaniem się po mieście samorząd wprowadził darmowe skibusy dla mieszkańców i narciarzy. Pomysł okazał się dobry, ale problemu nie rozwiązał – skibusy, jak inne pojazdy, stoją w korkach.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Łukasz Klimaniec

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.