Świetlice szkolne po kontroli
NIK skontrolowała świetlice szkolne. Na liście sprawdzanych znalazły się też dwie podstawówki z Torunia.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdzała funkcjonowanie świetlic w kontekście zmian w prawie oświatowym wprowadzonych w 2014 roku. Dotyczyły one m.in. dostosowania zajęć do potrzeb i zainteresowań uczniów oraz ograniczeń co do liczby dzieci przebywających pod opieką jednego nauczyciela (nie więcej niż 25). Na liście kontrolowanych znalazły się dwie szkoły z Torunia: to SP nr 3 z ul. Legionów oraz SP nr 24 z ul. Ogrodowej.
Te same programy od lat
Świetlica staje się drugim domem przede wszystkim dla młodszych dzieci, których rodzice pracują. Mama 8-letniej Kornelii, urzędniczka bankowa, swoją córkę zaprowadza do świetlicy o godz. 7.30 i odbiera o 16.30. I to niezależnie od tego, czy dziewczynka rozpoczyna lekcje rano, czy dopiero w okolicach południa.
- Są dni, kiedy córka spędza tam nawet sześć godzin. Musi czekać przed lekcjami i potem po ich zakończeniu - opowiada mama dziewczynki. - Bywa bardzo zmęczona, bo w świetlicy jest hałas, a dzieci nie zawsze się dogadują. Nie zawsze ma też odrobione lekcje, bo paniom nie wystarcza czasu, żeby przypilnować wszystkie dzieciaki.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.