Świeczka na wale. 10 lat od pamiętnej powodzi w woj. lubelskim

Czytaj dalej
Ewa Pajuro

Świeczka na wale. 10 lat od pamiętnej powodzi w woj. lubelskim

Ewa Pajuro

- Gdy przychodzi ta data jedziemy w miejsce, gdzie Wisła przerwała umocnienia. Mówimy, że stawiamy świeczkę na wale - tłumaczą dawni powodzianie. Mija 10 lat od pamiętnego kataklizmu w woj. lubelskim. W maju i czerwcu 2010 r. oczy wszystkich mieszkańców regionu zwrócone były na gminę Wilków i sąsiadujące z nią nadwiślańskie tereny.

- Całe życie mieszkam przy wale. Takiej wysokiej wody, jak tamtego roku, nie było nigdy - wspomina Jadwiga Kuś, mieszkanka nadwiślańskiej wsi Zastów Polanowski w gminie Wilków, w powiecie opolskim.

Świeczka na wale. 10 lat od pamiętnej powodzi w woj. lubelskim
Katarzyna Kulik - Skala powodzi zaskoczyła chyba wszystkich, od władz lokalnych po krajowe - przyznaje Grzegorz Teresiński, były wójt Wilkowa

Wał jak galareta

Deszcz padał wtedy od wielu dni. - Cały czas byliśmy na wałach, układaliśmy worki z piaskiem. Pomagali znajomi, strażacy, a nawet więźniowie. Pod koniec wał był, jak galareta. Nie dało się po nim chodzić, tak nasiąknął wodą - opisuje Mariusz, mieszkaniec wsi.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Ewa Pajuro

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.